Zimińscy znowu muszą godzić swoich przyjaciół, Dębków. Marek dopytuje Stefana, dlaczego Halinka jest taka rozżalona. Okazuje się, że Dębek nie pozwala wprowadzić do menu ich restauracji zupy grzybowej swojej żony. Po interwencji Zimińskiego zupa trafia do karty. Pierwszy klient, który ją zamawia jest zachwycony, po czym… pada martwy